niedziela, 8 stycznia 2012

EAT

Piękna pogoda. W prost idealna do dołowania się. Dzisiaj WOŚP. Może się trochę rozweselę jak wyjdę w końcu z domu. Przez weekend nie zrobiłam prawie nic. Jeszcze zadanie z polskiego -,-" FUCK
Objadam się dzisiaj od rana.. Muszę się opamiętać. Nie żeby coś ale jem o wiele za dużo. Jestem chuda i jestem z tego w pewnym sensie dumna. Ale tak łatwo wszystko spierniczyć. Po biurku wala się opakowanie po czekoladzie papierki po cukierkach i pierniki z dżemem.
Weekend się skończył a ja już nie lubię następnego tygodnia. Nie mam żadnej trói na świadectwie. Powinnam się cieszyć. Ale nie długo i tak wszystko spieprzę. Pozdrawiam serdecznie pana Pytona. Tak jakoś mi się o nim przypomniało.

''Myślisz że cały czas będę upierać się, że nie wieżę w miłość. Chyba przestałam w nią wierzyć. Kiedy? Dokładnie kilka sekund temu, kiedy wyobraziłam sobie ile osób muszę poznać żeby w końcu spotkać ciebie. Nie chce mi się.''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz