Soboto minęła mi bardzo ok, jeśli mogę tak powiedzieć. Wstałam o 10.00... jakoś tak. I wzięłam się za sprzątanie. Zrobiłam obiad z siostrą i trochę się z nią zżyłam. Szczerze to nie wyobrażam sobie życia bez niej. No ale cóż. Nie o niej tu mam zamiar pisać ;D. Wieczorem poszłam do cioci na imieniny. Najadłam się ;D Nie ma co (ciasto było przepyszne ale zjadłam tylko trzy kawałki bo przyszliśmy spóźnieni - w końcu my ^^.
Wczoraj basen był super ;) Miałam pogadać z Agą. I wiecie, udałoby mi się to, gdyby nie ten mały zgred, który dobitnie nam przeszkadzał. Jeśli ja byłam taka w jego wieku to naprawdę wszystkich przepraszam.
Jutro, mam nadzieję że pojedziemy do Poznania. Muszę zrobić małe zakupy. Prezenty na gwiazdkę wybrane, tylko nie mam pomysłu na siostrę. Pomyślę jeszcze.
Tradycyjnie wypada wstawić jakiś tekst;
''Książka. Dlaczego kocham czytać książki?. Bo niby czemu nie. Życie, dla mnie, składa się z rzeczywistości i zwyczajnej fikcji. Pod fikcję podpinam marzenia, plany, myśli i świat w mojej głowie. Kiedy czytam książkę szybko mogę rozpoznać czy mi się podoba. Kiedy czytam po kilku minutach w mojej głowie powinny pulsować tylko wydarzenia zapisane na papierze. Często jednak jest tak że tylko przetwarzam słowa, zdania, rozdziały. Ja muszę weryfikować bohatera. Urzeźbić go w swojej głowie. Ulepić go ze szczątków osób, które znam. Stworzyć potwora. Kocham nadawać ludziom cechy, których sama nie mam. Kocham odkrywać swój świat, swoje wady i błędy przez świat, który nie dotyczy mnie. Spojrzeć na coś z dystansu, często oczami innych.''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz